Od 6 dni nie było mnie w domu. Maxwell był pod opieką rodziców. Myślałam, że zostawiam psa pod "dobrą opieką", jednak uświadomiłam sobie, że ostatni raz jadę gdzieś bez Niśka... Moja rodzina dostała dożywotni zakaz karmienia psa. Psiur miał dobrobyt i w ciągu 6 dni przytył około 3 kilo, a na takiego psiaka to jest bardzo dużo! Jakby to ująć... Gdy go zobaczyłam przeżyłam szok... I dlatego od jutra zabieramy się za odchudzanie!
Jest też pozytywna strona mojego powrotu, Max jak mnie zobaczył dostał taki zaciesz, że trochę schudł...
 |
Szok... Spaślak! |
 |
Zaciesz :3 |
 |
I to co czasami potrafi wzruszyć... Niusiek zawsze musi być przy mnie... Zawsze gdy siedzi obok mnie kładzie na mnie swoją łapkę a później przygląda się mi i wlepia swoje cudne wielkie ślepia we mnie... Kochany pies... Mój serce... |
Moja ma podobną minkę jak się cieszy xD
OdpowiedzUsuńMaxi wywodzi się z tej samej rasy, nic dziwnego :3
UsuńJaki zaciesz :D
OdpowiedzUsuńA mój jak się cieszy to tak fajnie do tyłu uszy chowa xd ato że cavalier to mu ocz tyg wystają xd
OdpowiedzUsuń